
Róże do policzków, kochamy je chyba wszystkie. Różowe, koralowe, ale i te mniej lub bardziej jednoznaczne dwa w jednym. Takie odcienie, co to czasem trudno określić czy są różowymi koralami czy koralowymi różami. Wiosną spisują się doskonale, wiosną doceniamy je szczególnie. Phyto-Blush Eclat Pinky Coral od Sisley możecie już dziś wpisać na listę wiosennych sprzymierzeńców urody.
Każdy z pięciu róży Phyto-Blush Eclat (275 zł) składa się z dwóch odcieni. Mój Pinky Coral, to jak już sama nazwa wskazuje, połączenie różu i koralu. Subtelne i delikatne, bardzo świeże i dziewczęce.
Róż nakłada się bajecznie! Absolutnie nikt nie zrobi sobie krzywdy, nawet największe bladziochy. Wyjątkowo drobna formuła umożliwia wykonanie idealnie dopasowanego makijażu i pozwala na szybkie uzyskanie pożądanych rezultatów. Stopień intensywności koloru możemy swobodnie regulować, skupiając się na jaśniejszym bądź ciemniejszym odcieniu. Taka mieszanka idealnie wtapia się w skórę, pozostawiając po sobie cudownie świeży, naturalny rumieniec.
Wykończenie to coś pomiędzy matem i satyną, ale w mocniejszym świetle czy słońcu, możemy dostrzec mikroskopijne rozświetlające drobinki. Pinky Coral już za jednym pociągnięciem pędzla zapewnia blask i zdrowy wygląd cery na wiele godzin. Sam odcień jest na tyle uniwersalny, że powinien pasować każdemu i do wszystkiego. Harmonijnie współgra z różnymi stylami makijażu, od całkowicie naturalnego po najbardziej wyrafinowany. Idealny nie tylko na wiosenne przebudzenie!