
Kocham wiosnę! To zdecydowanie moja ulubiona pora roku! Wszystko budzi się do życia, dni są coraz dłuższe i bardziej kolorowe. Kocham jak pachnie powietrze! Kocham też tę porę roku w makijażu. Jest świeżo, energetycznie i pięknie!
Tej wiosny marka Chanel, w kolekcji Reverie Parisienne, interpretuje paletę kontrastujących odcieni, zabarwioną subtelnymi i tętniącymi życiem barwami. Róż i koral, świeże i jaskrawe, jak najpiękniejszy bukiet kwiatów. Uśmiech jest w centrum uwagi, słodki lub wyrafinowany, ale zawsze promienny. Pomarańcz i fuksja prześcigają się swoją intensywnością i rywalizują o naszą uwagę. Oczy ubrane w delikatne, pastelowe barwy, rozświetlone kością słoniową i zdefiniowane za pomocą eleganckiej ciemnej szarości. Policzki upiększone delikatnym różanym połyskiem. Zwieńczeniem kontrastujących doznań podczas tego wiosennego spaceru jest trio lakierów do paznokci.
Jardin De Chanel ‚Blush Camelia Rose’ (206 zł) zyskał miano gwiazdy kolekcji, zaraz po tym gdy światło dzienne ujrzały pierwsze zdjęcia reklamowe. To prawdziwe dzieło sztuki, w których tworzeniu marka Chanel jest niekwestionowanym mistrzem! Duet róży, uformowanych w kultowy kwiat kamelii, ma w sobie nieodparty wdzięk i urok! Nie ma chyba osoby, która choć przez chwilę, by się nim nie zachwyciła!
Róż jest drobno zmielony i mięciutki w dotyku. Ma dobrą pigmentację, ale odcień sam w sobie jest dość delikatny. Intensywność na policzku można co prawda stopniować, ale efekt końcowy nadal jest subtelny. Kolory dobrze ze sobą współpracują i się uzupełniają, tworząc na skórze dyskretny różany odcień. Nasze lico jest pięknie odświeżone, jak muśnięte mimowolnie pierwszymi promieniami słońca i wiosennym wiatrem. W mocniejszym świetle możemy dostrzec na nim dodatkowo rozświetlające skrzące srebrne drobinki.
Nasze oczy pięknie podkreśli paleta Les 4 Ombres ‚Tisse Paris’ 238 (239 zł). Ta czwóreczka zwróciła moją uwagę już podczas prezentacji kolekcji, w jakiej miałam wielką przyjemność uczestniczyć na początku grudnia. Harmonijne połączenie róży i kości słoniowej, przełamane przepiękną głęboką skrzącą szarością. Delikatne, bardzo wiosenne, ale i z małym pazurem. Róże na powiece doskonale się ze sobą przenikają, kość słoniowa cudownie rozświetla, a ciemna szarość konturuje kształt oka i dodaje odrobiny tajemniczości.
Jeszcze większej drapieżności i zadziorności dodamy nakładając wzdłuż linii rzęs kredkę Stylo Yeux Waterproof ‚Ardoise’ 912 (113 zł). Intensywna, ciemna szarość pięknie podkreśli spojrzenie i wykończy makijaż oka. Mięciutka, daje pełne krycie już za jednym pociągnięciem i jest właściwie nie do zdarcia.
Fanki makijażu ust powinny być wiosenną kolekcją Chanel bardzo usatysfaksjonowane. Olśniewający uśmiech zapewni feria barw i wykończeń, mniej lub bardziej błyszczących, od delikatnych po intensywne.
Z Rouge Allure (153 zł) uśmiech nigdy nie będzie niewinny. Zawsze wyjątkowy i niezwykły. Insaisissable 152 w odcieniu ciepłego, energetycznego koralu poprawi humor zawsze i wszędzie. Przyjemnie kremowy, już za jednym pociągnięciem pokrywa usta kryjącym kolorem, pozostawiając po sobie gładkie, delikatnie odbijające światło wykończenie. Bajecznie wręcz przy tym rozjaśniając i odświeżając twarz.
Rouge Allure Velvet (153 zł) La Romanesque 50 jest natomiast niezwykle śmiały i elektryzujący. Głęboka fuksja, z odrobiną śliwki, elegancko i zmysłowo podkreśli usta. W sztyfcie ciut bardziej śliwkowa niż fuksjowa, na ustach odwrotnie, dużo fusksji w śliwce. Doskonale się rozprowadza i świetnie kryje. Aksamitnie gładka formuła łączy ze sobą zalety matu i świetlistego blasku.
Wśród Rouge Coco Shine (148 zł) znajdą coś dla siebie wielbicielki bardziej stonowanych ust. Te pomadki, dzięki pielegnacyjnej formule, delikatnej teksturze i pięknemu połyskowi, kochają chyba kobiety na całym świecie. Ja zdecydowanie się do nich zaliczam! Ich masełkowata konsystencja bardziej przypomina delikatny ochronny balsam niż typową pomadkę. Są leciutkie i noszą się bardzo komfortowo. Desinvolte 97 to mix czerwieni i koralu. Bardzo świeży i wiosenny. W sztyfcie dość intensywny, na ustach pozostaje półprzezroczysty, choć jego moc można stopniować. Pięknie podkręca naturalny odcień ust i daje mokre, seksownie połyskujące wykończenie.
Nie mogło zabraknąć w kolekcji również kultowych błyszczyków Levres Scintillantes (129 zł). Fleur D’Eau 192 cudownie rozświetli każdy uśmiech. Może być noszony solo lub jako top do dopasowanej kolorystycznie pomadki, by nadać jej większego połysku. Gąbeczkowy aplikator równomiernie pokrywa usta żelową formułą, tworząc na nich obłędnie gładką, lustrzaną taflę. Choć odcień w opakowaniu jest dość intensywny, to po aplikacji cienkiej warstwy przebija spod niego naturalny odcień naszych warg. Nałożony w większej ilości nada im pięknego różanego kolorytu. Usta ubrane w Fleur D’Eau są nasączone kuszącym blaskiem i stają się niewiarygodnie zmysłowe i soczyste. Kocham!
