
Fluidline Eye Pencil (74 zł) mają bajecznie miękką, kremową formułę, która gładko sunie po powiece. Mocna pigmentacja daje pełne krycie już przy jednej warstwie. Kredki dają się przez chwilę po aplikacji rozblendować, później zastygają i są nie do ruszenia. Trwają na powiece przez cały dzień. I to wszystko w siedmiu pięknych kolorach..
Atomic Ore – zmrożone brudne złotko, Deep Blue See – przepiękna niebieskość, Evil Twin – chłodny fiolet, Water Willow – ciemna zieleń, w typie khaki, Earth Sign – śliwkowy brąz, Metropolis – ciemna, nieco metaliczna szarość i Black Brilliance – ciemna, głęboka czerń.
Jedyne co mnie martwi, to ilość kredki w kredce. Nie mam odwagi wysunąć całego rysika, z obawy przed złamaniem, ale zakładam, że jest go tam bardzo mało. Myślę więc, że skończy się szybko.. za szybko..