
Spakowany, jak wszystkie chubbiki, w kredkowy sztyft. Tak jak i one, wygodny w użyciu i prosty w obsłudze. Zaokrąglony aplikator gładko i bez wysiłku rozprowadza kremową formułę na policzkach. Nie zasycha w nieestetyczną plamę, mamy czas by go rozetrzeć i rozblendować. Dokładając kolejne warstwy uzyskamy pożądane nasycenie koloru oraz stopień krycia, w postaci delikatnego, ale i bez problemu bardziej wyrazistego i intensywnego rumieńca.
Sposób aplikacji również zależy wyłącznie od nas. Ja najczęściej nakładam go na skórę prosto ze sztyftu, następnie delikatnie rozprowadzam palcami. Jeśli mi mało, dokładam kolejną porcję i znów delikatnie rozcieram. I tak do momentu, gdy osiągnę w pełni mnie satysfakcjonujący efekt. Róż ładnie wtapia się w skórę, odświeża lico i wygląda przy tym bardzo naturalnie.
Odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry, nowy Chubby Stick Cheek Colour Balm (115 zł) dostępny jest w czterech odcieniach. Mój zwie się Robust Rhubarb i jest pięknym koralowym różem.