
Na licu mym gości ostatnio najczęciej Sisley Phyto-Touche Illusion d’Eté (klik). Uwielbiam go za łatwość i szybkość obsługi, efekt konturowania i przepiękne słoneczne glow. Z cudownie miękkim i puchatym pędzlem Tom Ford Cheek Brush tworzą duet idealny. Na ustach oczywiście delikates. Moje serce ostatnio skradł błyszczyk z letniej kolekcji Chanel Levres Scintillantes Happy (klik). Kocham go za efekt jaki zostawia na ustach, w postaci gładkiej lustrzanej tafli. Do tego jest lekki, delikatny i praktycznie niewyczuwalny. Niezbędnik mojej torebki.
Nie uznaję co prawda podziału lakierów do paznokci na odcienie letnie i zimowe, ale gdy słonko za oknem, moja dłoń automatycznie sięga po kolory bardziej optymistyczne i radosne. Chanel Pink Tonic (klik) i YSL Rose Scabiosa (klik) to zdecydowani faworyci ostatnich tygodni.
Krem do rąk, to najczęściej używany przeze mnie produkt do pielegnacji ciała. Krem Laura Mercier, to najszybciej wchłaniający się krem jaki miałam okazję używać. Do tego doskonale nawilża i pieknie pachnie! Serum Estee Lauder Clear Difference, to mój hit ostatnich tygodni. Zmniejsza widoczność porów i co dla mnie najważniejsze ogranicza przetłuszczanie! Wróżę nam długą przyjaźń.
Niektóre produkty doczekały się już recenzji, na pozostałe też pewnie przyjdzie pora. Póki co mocno się zachwycam 🙂 Znacie któryś z nich? Podzielacie moje uwielbienie czy nie jest to Wasza bajka?