
Krem Superdefense SPF 20 (135 zł / 30 ml, 225 zł / 50 ml) dostępny jest w dwóch formułach przeznaczonych do różnych rodzajów skóry. Dla mojej skóry, z przetłuszczającą się od jakiegoś czasu strefą T (choć coraz słabiej, ale póki co nie zapeszam!), wersja do skóry suchej okazała się za bogata i za tłusta. Nie czułam się w nim komfortowo, a i podkład nie siedział na niej tak długo jak na innych kremach. Nikogo nie powinno to oczywiście dziwić, bo krem do mojego typu skóry nie był zwyczajnie przeznaczony. Od kilku tygodni używa go odpowiednia osoba – moja mama, posiadaczka skóry suchej – i bardzo sobie chwali.
Strzałem w dziesiątkę okazała się dla mnie wersja druga – do skóry mieszanej i tłustej. Choć ma równie gęstą i na pozór bogatą konsystencję jak ta dla sucharków, to jest od niej lżejsza i nie powoduje uczucia dyskomfortu. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i dużo lepiej trzyma się skóry. Jest świetną bazą pod makijaż, doskonale nawilża, skóra jest wypoczęta i zrelaksowana.
Nowy krem nawilżający od Clinique zapewnia skórze całodzienne nawilżenie wzmacniające naturalną barierę ochronną skóry przed niekorzystnym oddziaływaniem czynników środowiskowych. Formuła zawiera również opóźniające proces powstawania zmarszczek i drobnych linii przeciwutleniacze i dzienną ochronę przeciwsłoneczną. Połączenie wzmacniających barierę ochronną skóry składników takich jak jęczmień czy ekstrakt z kiełków pszenicy zwiększa efektywność nawilżania i pobudza mechanizmy obronne skóry, a substancje łagodzące podrażnienia zapewniają skórze uczucie komfortu. Składniki takie jak ekstrakt z alg morskich i kofeina koją podrażnioną skórę. Krem zawiera również kompleks przeciwutleniaczy obejmujący m. in. witaminę C i E. Jednym słowem – same dobroci 🙂
A Wy zapewniacie swojej skórze zdrowe i pożywne śniadanie każdego dnia? 🙂