
L’Or spakowana jest w charakterystyczny dla firmy elegancki szklany flakonik z pompką. Niewątpliwie stanowi efektowną ozdobę toaletki. Zawartość zachwyca już na pierwszy rzut oka. Przezroczysta emulsja z zatopionymi wiórkami złota. Dodajmy do tego piękny zapach i mamy produkt iście luksusowy.
L’Or ma konsystencję delikatnie wodnistego żelu. Na pokrycie całej twarzy wystarczy właściwie zawartość jednej pompki, co przekłada się na jej dużą wydajność.
Baza jest delikatna i bardzo lekka. Nakłada się na twarz i rozprowadza bez najmniejszych problemów. Drobinki złota podczas rozcierania na skórze w magiczny sposób się roztapiają. Nie musimy się obawiać o spoglądające na nas kawałki glitteru. Baza szybko w skórę wsiąka, nie obciążając jej ani nie zostawiając po sobie dokuczliwej silikonowej warstewki.
Buzia jest pięknie wygładzona, promienna i subtelnie rozświetlona. Dodatkowo też i delikatnie nawilżona. Podkład rozprowadza się na bazie wyśmienicie, nic się nie maże ani nie wałkuje. Oczywiście całe to olśniewające rozświetlenie ciut maskuje, ale buzia mimo wszystko wygląda ładniej i zdrowiej.
Niewątpliwie jedna z moich ulubionych baz. Nie jest absolutnym niezbędnikiem, ale lubię z jej udziałem serwować mojej skórze odrobinę luksusu 😉