
Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to ilość pianki w opakowaniu. Byłam pewna, że starczy mi na góra 3-4 użycia. Myliłam się, bo pianka jest niezwykle wydajna. Wystarczy jej naprawdę niewiele do umycia całego ciała. Nabieramy odrobinę na palec (lub gąbkę, jak kto woli ;)) i masujemy skórę. Pianka delikatnie się pieni, zmienia się w kremową emulsję i świetnie myje naszą skórę. Dzięki zawartości gliceryny organicznej powyżej 30% pianka ma naszą skórę intensywnie nawilżać. Ja wielkiego nawilżenia nie odczuwam, ale nie tego też oczekuję od produktu myjącego. Najważniejsze, że pianka mojej skóry nie wysusza i nie odczuwam natychmiastowej potrzeby sięgnięcia po balsam. Skóra po kontakcie z pianką jest czyściutka i miękka w dotyku.
Pianki do mycia ciała Organique są świetną alternatywą dla standardowych żeli i płynów myjących. Zaskoczoczyła mnie łatwością obsługi i przyjemnością stosowania. Dostępna jest w pięciu wariantach zapachowych, więc każdy nos powienien znaleźć coś dla siebie 🙂