
Bardzo dobrze się z cieniami pracuje, mają świetną pigmentację. Intensywność kolorów można budować …. od lekkiego dzienniaka, po mocniejszy makijaż wieczorowy. Cienie mogą być nakładane na sucho lub mokro. W drugiej opcji są bardziej intensywne i błyszczące.
Dwa kolory od góry – jasny beżyk i nudziakowy brąz – dają prawie satynowe wykończenie. Są ciut bardziej suche od pozostałych, ale nie sprawiają żadnych problemów. Środkowe złotko jest typowym metalikiem i ma delikatną, mięciutką, kremową konsystencję. Nakładany na sucho jest bardziej drobinkowy i nieco się osypuje. Na mokro daje piękną taflę. Mi jednak nawygodniej nakłada się go palcem, bo świetnie się do niego przyczepia i mam wtedy najwięcej złota w złocie 😉 Dwa dolne cienie – średni brąz i głęboki brąz z domieszką ciemnego fioletu – mają w sobie malutkie drobinki. Oba są rewelacyjnie napigmentowane, zwłaszcza ten ostatni, świetnie się aplikują i blendują.