
Jeśli chodzi o same Trolle, to na moje, są one trochę mniej eleganckie niż Pandora. Są bardziej wymyślne, bardziej awangardowe, wg niektórych lepiej dopracowane w szczegółach. Ekspertem nie jestem, sama dopiero dokonałam pierwszego zakupu, więc pojęcie mam raczej małe, ale z tego co się wywiedziałam wszystkie koraliki robione są ręcznie i nie ma dwóch takich samych. Widać to zwłaszcza w koralikach ze szkła – murano. Różnią się wielkością i odcieniami – właściwie każdy jest inny. W związku z tym ogromnym minusem jest obecność w Polsce tylko 2 stoisk – w Warszawie i Krakowie, przez co często konieczność kupowania właściwie w ciemno przez internet i zdanie się na szczęście, że to co dostaniemy będzie spełniało nasze oczekiwania. Choć z drugiej strony, jak mawiają zaTrollowane już dziewczyny, nie ma brzydkich Trolli 🙂
Po tym małym wstępie pokażę Wam na co ja skusiłam się przy pierwszym zakupie. Standardowa bransoletka:
Zapięcie Wielobarwny Kwiat – w tym zapięciu można wybrać sobie kolor oczek 🙂 ja zdecydowałam się na niebieskie:
Gratis mogłam sobie wybrać 2 koraliki z pierwszej grupy cenowej. Wzięłam sreberko Supełek Szczęścia:
oraz szkiełko Kwiat Północy:
Pewnie wiele z Was zdziwiło, że napisałam, że dostałam 2 koraliki gratis 🙂 Spieszę z wyjaśnieniem. Trolle, w przeciwieństwie do Pandory, oferują promocje. Jedną z nich jest promocja, z której ja skorzystałam, czyli przy zakupie bransoletki lub naszyjnika oraz zapięcia dostajemy 2 koraliki z 1 grupy cenowej. Inną, to, że przy zakupie za min. 400 zł dostajemy jeden koralik z 1 grupy cenowej. Są również rabaty przy większych zakupach. Świetna sprawa dla intensywnie zaTrollowanych 🙂
A tak prezentuje się, na razie skromna, całość:
Znacie Trollki? Też zbieracie? 🙂